„Żyjesz tylko raz, żyj jak święty!” – pod takim hasłem rozpoczęliśmy nasze Święte Zamieszanie w czwartkowy wieczór 31 października 2013 roku. A najważniejszym celem było pokazanie radości bycia zwyczajnym-nadzwyczajnym świętym już tu, w naszym ziemskim (szkolnym) Niebie – w myśl matematycznej zasady przystępnej nawet dla humanistów:
że radość bycia razem mnoży się, jeśli się ją dzieli!

Bal był wyjątkowy, dlatego zamiast tradycyjnych biletów wstępu wszyscy Uczestnicy (zarówno uczniowie, jak i nauczyciele) mieli przygotować sobie na ten niezapomniany wieczór przebranie – by upodobnić się (nie tylko wewnętrznie) do swego patrona lub ulubionego świętego. A znak rozpoznawczy stanowiły szarfy z wybranym „nowym” imieniem, które towarzyszyło każdemu podczas tanecznych zmagań. I tak po wspólnej modlitwie oraz twórczym przedstawieniu się barwny korowód Uświęconych Bohaterów przemknął szkolnymi posadzkami w rytmie nie starzejącego się szlagieru: „When the Saints go marching in”! Jednak, by przypomnieć o zasadach panujących w naszej Niebiańskiej Przestrzeni, przedstawiciele klas zaprezentowali specjalnie przygotowane podczas lekcji wychowawczych plakaty z rysopisem świętych – czyli wskazówki, do czego świętemu (każdemu z nas) mogą służyć: ręce, nogi, oczy, uszy, serce… Pierwszą część radosnego spotkania zakończyło stworzenie przez wszystkich Uczestników żywej (świętej) rzeźby – innymi słowy – „pięć minut” dla przybyłych na tę niecodzienną okoliczność paparazzi…

Natomiast, zanim Wszyscy Święci zaczęli balować w Niebie do utraty tchu (lub szarfy;) i w rytmie pląsów międzynarodowych (choćby żydowskich, irlandzkich czy belgijskich) zapełnili niebiański parkiet, nastąpił moment wdzięczności za Świętych tuż na wyciągnięcie ręki… Swoją Obecnością uraczyli nas Aniołowie, pod skrzydłami p. Honoraty Łukaszewskiej cudownie wykonujący taniec wielbienia, do którego po chwili przyłączyli się już Wszyscy Wspaniali Święci. „Jesteśmy piękni Twoim Pięknem, Panie!” – czy mogła wtedy pojawić się (właśnie!) piękniejsza modlitwa dziękczynienia za wspólne Spotkanie?

Jednakże ostatnia część balu także zawierała liczne „atrakcje”. Mogliśmy usłyszeć,
o czym śnią święci i jak uważnie odczytywać Boże Znaki. Ogłoszono także wyniki konkursu literackiego pt.: „Spotkałem dzisiaj Świętego (w swojej szkole)”, a zaszczytne, pierwsze miejsce przypadło w udziale Basi Hak, uczennicy klasy Ia gimnazjum. Nagrodę Basia odebrała z rąk samego, przybyłego na tę okoliczność Biskupa – na co dzień znanego pod pseudonimem: „Ojciec Dyrektor”… Radosne balowanie zakończyła Litania do Wszystkich Świętych… z Ich udziałem! A na pożegnanie czekała Uczestników jeszcze jedna niespodzianka – coś dla ducha i coś dla ciała! Krążący w tym dniu po szkole Cichy Przyjaciel obdarował Wszystkich Świętych słodkim upominkiem, ważniejsze jednak było to, czym mógł nakarmić się nasz duch. Każdy Święty otrzymał wyjątkowy prezent: cudowny, prosto z Nieba, pisany tylko dla niego list – a jego nadawcą był Ten, który spotkać się nam pozwolił – sam Bóg…

„Na ziemi (naprawdę!) jest o Niebo lepiej, gdy każdy cud zwykły jest, codziennie zdarza się…” – chciałoby się z wdzięcznością zanucić kilka znanych wersów. I chyba nie tylko organizatorom Świętego Zamieszania – p. Marcie Mickiewicz-Metelskiej, p. Katarzynie Błajet, p. Honoracie Łukaszewskiej i p. Joannie Tritt – przemknęła podczas balu ewangeliczna myśl: „Panie, dobrze nam tu być…” (a może i powrócić do Nieba w przyszłym roku?) J
Nam Wszystkim natomiast – w Dniu Imienin wszak – pozostaje życzyć:

Kochaj tak, jakby Cię nigdy nikt nie zranił,
a tańcz tak, jakby nikt nie patrzył.
Śmiej się tak, jak tylko dzieci śmieją się.
Żyj tak, jakby tu było Niebo!

opracowała: Joanna Tritt