Tegoroczny Orszak Trzech Króli nie mógł się odbyć bez naszego udziału. Nasze „diabły z Katolika”, jak co roku zresztą, próbowały udaremnić dojście Orszaku do Nowonarodzonego. Namawiały tłumy do rozejścia się, nieśpiewania kolęd, nieskładania rąk do pacierza, a dzieci szczególnie do całodziennej gry na komórkach zamiast podążania za Trzema Królami.
Opracowała: Marianna Kieliszewska