Quadrologia ‘Dziedzictwo’ Christophera Paolliniego była czymś, co zajmowało mnie w wieku 11-12 lat, kiedy mieliśmy w podstawówce te nudne lektury. Zagłębiłem się w Alagaesii do tego poziomu, że zacząłem uczyć się pewnych zwrotów w pradawnej mowie… powiedzmy po prostu, że nie wychodziło mi to tak, jak chciałem, więc porzuciłem to. Niemniej, świat Eragona zaintrygował mnie.
Książka ‘Eragon’ jest pierwsza w tej serii, opowiada ona o młodym chłopcu z północnych krańców Imperium, który podczas polowania w pobliskich(niebezpiecznych, trzeba dodać) górach, znajduje szafirowe jajo. Następnie wykluwa się z niego smok, który od razu przywiązuje się do wioskmena. Ale, rzecz jasna, na tym się nie kończy, byłoby zbyt nudno – potem okazuje się, że Eragon jest synem jednego z legendarnych Jeźdźców, czyli herosów dawniej zapewniających Alagaesii lata spokoju i obfitości. Potem, przez 400 stron i następne dwie książki wszystko jedzie z górki – Eragon wychowuje smoka i vice versa, Jeźdźcy i magowie wychowują Eragona, Eragona przygarniają krasnale, i tak dalej.
Książka jest wg. mnie bardzo dobra, zawiera treści interesujące młodzież w wieku 12-16 lat, i świat rywalizujący z tym tolkienowskim. Uważam, że to obowiązkowa pozycja dla każdego ‘szanującego’ się czytelnika literatury fantastycznej i przygodowej. No i czytajcie, bo nie będę miał co pisać.
Rusek