Intensywna nauka j. angielskiego nabiera sensu szczególnie wówczas, gdy ma się okazję sprawdzić swoje umiejętności  w codziennym życiu, wśród rodowitych Anglików. Taką okazję wykorzystało wielu uczniów z naszej szkoły. Tym razem bowiem w daleką podróż do Londynu pojechało aż  osiemdziesięciu ośmiu uczniów wraz z sześcioma opiekunami.

W trakcie trwania obozu biuro „Atas” organizujące wyjazd  zaproponowało uczniom ćwiczenia językowe w formie „project in English”. Uczniowie realizowali zadania zdobywając informacje podczas zwiedzania obiektów oraz na podstawie przeprowadzonych rozmów i wywiadów w języku angielskim  z osobami zatrudnionymi w muzeach i rodzinami, do których sostali przydzieleni.

Dla wielu ćwiczenia te były bardzo mobilizujące w nawiązywaniu kontaktu w obcym języku.

Przez tych  7 dni pobytu w stolicy  Wielkiej Brytanii udało się wiele zobaczyć, zwiedzić i przeżyć. Plan wycieczki był bardzo bogaty, nie było więc czasu na nudę. Spacer obok Opactwa Westminster, Gmachów Parlamentu, Big Ben`a, Pałacu Buckingham, jak i  zwiedzanie Muzeum Historii Naturalnej, British Museum i Science Museum,  choć wyczerpujące fizycznie,  było atrakcyjne dla wszystkich. Miło było  zobaczyć te wszystkie, znane z kart książek, filmów  i podręczników miejsca.

Ogromną  atrakcją okazało się Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud`s, w którym wszyscy mieli okazję stanąć oko w oko z ulubionymi aktorami, piosenkarzami, sportowcami i różnymi historycznymi postaciami zrobionymi z wosku. Wielu z nich wyglądało tak, że aż chciało się uszczypnąć by sprawdzić czy faktycznie nie są prawdziwi.

Udało się także wyjechać poza Londyn i zwiedzić  miasteczko uniwersyteckie Cambridge z King`s College i przepiękną kaplicą , miasto Salisbury z piękną katedrą, a także  zobaczyć tajemniczą kamienną budowlę Stonehenge. W tym ostatnim miejscu można było doświadczyć prawdziwej angielskiej pogody. Ponoć Anglicy rozróżniają 10 rodzajów deszczu .Ten , który padał wśród historycznych kamieni, z opisu  wyglądał na coś pomiędzy opadem drizzle a mizzle. 😉

Ostatniego dnia wszyscy mogli jeszcze raz rzucić okiem na Londyn, a właściwie to rzucić się w „Oko Londynu” i oglądnąć to wszystko, co widziało się z okien autokaru lub spacerując, tym razem z  lotu ptaka.  Skąpane w południowym słońcu miasto  z wysokości 135 metrów wyglądało wprost bajecznie.

Kolejną atrakcją był rejs statkiem po Tamizie do ostatniego punktu programu  Obserwatorium Greenwich, gdzie można było stanąć na dwóch półkulach jednocześnie nie robiąc przy tym wielkiego rozkroku.

Wszyscy wrócili do domu bardzo zadowoleni  i nieco stęsknieni za polskim jedzeniem. Niektórzy mogli też przekazać swoim rodzicom podziękowanie za dobre wychowanie od rodzin angielskich. O to zostali poproszeni przez rodziny, które ich gościły przez tych kilka dni. Nasza młodzież pozostawiła po sobie naprawdę dobre wrażenie. Oby tak było zawsze.

Opracowała:  Marianna Kieliszewska