W dniu 9 maja gościliśmy u nas Przemka Szydłowskiego, studenta Uniwersytetu Artystycznego a jednocześnie grafficiarza. Jego wizyta związana była z kolejnym blokiem realizowanym w ramach przedmiotu zajęcia artystyczne – sztuka, prowadzonych przeze mnie. Byliśmy już zaznajomieni z tematem, gdyż na poprzednich zajęciach oglądaliśmy film Banksy’ego „Przejście przez sklep z pamiątkami”.
Przemek opowiedział najpierw uczniom o tym czym są: graffiti, street art i murale, zaprezentował przykłady takiej działalności w polskich miastach i, co ciekawe, przedstawił nam grupy dziewczęce zajmujące się tą dziedziną sztuki ulicznej (do tej pory myśleliśmy, że forma ta zarezerwowana jest raczej dla chłopaków).
Druga część zajęć miała charakter warsztatowy. Młodzież najpierw tworzyła szybkie projekty na małych kartkach bloku rysunkowego, by następnie, w pośpiechu – bo tego wymaga malarstwo uliczne, wykonać wersję ostateczną na ścianie. Tym razem nie używaliśmy jeszcze farb, do pracy wykorzystywaliśmy tłuste pastele, mazaki i kredę.
Nie udało nam się też znaleźć prawdziwych kawałków ścian do pomalowania, aby nie być uznanymi za wandali, nie wychodziliśmy więc poza pracownię plastyczną, a właściwie trochę wyszliśmy… jak to czasem nam się zdarza na zajęciach. Zagospodarowaliśmy sobie połacie ścian przed pracownią, okleiliśmy je szarym papierem i na nich wykonywaliśmy naszą „przestępczą” działalność, spiesząc się i co chwila spoglądając czy nie „złapie nas policja”.
Okazało się jednak, że ta dziedzina sztuki zrobiła się ostatnio tak pożądana, iż na reklamowe murale znajdują się nawet jak całkiem legalne zamówienia (choć wśród „rasowych” grafficiarzy jest to bardzo niepopularne) i jeśli ktoś polubiłby bardzo ten rodzaj działalności może wyżywać się w niej jak najbardziej legalnie, wykorzystując do tego ścianę, która przez właściciela została do tego właśnie przeznaczona.
Wiadomość ta cieszy szczególnie, jeśli przyjrzymy się fantastycznym poczynaniom naszych uczniów, którym wróżyć można świetlaną artystyczną przyszłość…
Zapraszam do obejrzenia foto – reportażu z tego wydarzenia.
Katarzyna Lisiecka